Wiek XX to czas licznych przemian, przewartościowań, czas ogromnego zróżnicowania. Również na gruncie muzyki. W wymiarze fenomenu muzycznego obserwowaliśmy, iż dotąd już istniejące zjawiska nabierały nowej ostrości, nowych wymiarów, nowego, innego znaczenia. Z jednej strony w utworach współczesnych dostrzegalne są ślady wpływu innowacji związanych z rozwojem muzycznych technologii, z drugiej twórcy w rozmaity sposób podkreślają związki z tradycją. W muzyce współczesnej odnajdujemy zatem także znaki epok minionych. Jednym z takich znaków jest wykorzystanie materiału zapożyczonego z muzyki wcześniej skomponowanej dla utworów nowych. Bez wątpienia nowe prawa i zasady decydujące o powstawaniu kompozycji współczesnych wymagają nowych strategii integrowania tych właśnie utworów z tekstami muzycznymi już ukończonymi, dawnymi. (Zgodnie z zasadą, że muzyka przyszłości stanowi "echo muzyki minionej"). Używane są w tym celu strategie przywoływania, stylizowania, strategie "gry konwencjami". A w ich ramach różnego rodzaju sposoby integracji tego, co dawne z tym, co późniejsze, aktualne. Podobnie w XX wieku rzecz się miała i z cytatem muzycznym, który choć obecny w dziejach muzyki od wielu już stuleci, zyskał wówczas nowy - związany m.in. z dokonującymi się w sferze dźwięków przemianami - status. W obliczu tych zachodzących zmian, a także wobec nowych sposobów interpretacji obecności "muzyki w muzyce" (powiązanych z nowymi metodami interpretacji wypracowanymi na gruncie teorii literatury, nie pozostającymi bez znaczenia dla "sztuki dźwięków") interesującym zdało się zbadanie zagadnienia obecności cytatu w muzyce polskiej XX wieku.