Niektórzy rodzą się wielcy.
Niektórzy po wielkość sięgają.
O innych sława sama się upomina.
A jeszcze inni mają takiego pecha, że w szkolną ławę dzielą z Bono.
Każdy chce być sławny, ale w Dublinie lat siedemdziesiątych młody punkowiec Neil McCormick marzy o czymś więcej niż o marnym losie gwiazdki pop – wierzy, że jego przeznaczeniem jest wieść życie prawdziwego boga rocka. Rozplanował już wszystko – płyty, koncerty, okrzyki w imię pokoju na świecie. Lecz istnieje jedna rzecz, której nie wziął pod uwagę. Chłopak siedzący na drugim końcu klasy ma swoje własne plany.
„Killing Bono” to historia dwóch rozbieżnych istnień. Kiedy Bono i jego U2 sięgali po światową sławę i gwiazdorstwo, ich szkolny przyjaciel Neil torował sobie drogę w przeciwnym kierunku. Kiepskie dragi, dziwaczny seks, jeszcze dziwniejsze fryzury: Neil doświadczył tego wszystkiego na złudnej ścieżce ku umykającej chwale. Ale czasem to właśnie frajerzy mają do opowiedzenia najciekawsze kawałki.
W „Killing Bono” gościnnie wystąpią: papież, Bob Dylan i cała galaktyka sław. To niesamowicie zabawny, zdumiewająco szczery i przedziwnie poruszający zapis życia w cieniu prawdziwej supergwiazdy.